– I co będzie potem?
– Potem? Zakwitną kamienie.
– Kamienie? Czy naturą kamieni nie jest tworzyć nieporuszone góry,
twardo stąpać po ziemi i ranić nieuważne kolana?
– Tak, to część hardej natury kamieni. Mają i swoją drugą stronę.
Ech! Zobaczysz! Pięknie będzie!
– Skąd ta pewność?
– Pewna jest tylko nadzieja, że wszystko potoczy się jasną drogą;
tak zresztą jak i same kamienie.
– Więc odtąd kamienie nie będą już ranić kolan?
– A jak inaczej byś wiedział, że wróciłeś z wielkiej wyprawy?